Sposób na blokowanie umowy – czy na pewno?

W dzienniku.pl pojawił się wpis dotyczący sposobu na blokowanie zawarcia umów przez zamawiających. Działanie to ma polegać na wnoszeniu nieopłaconych odwołań.

Artykuł dostępny jest tutaj:

http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/557620,przetargi-odwolania-sposob-przeciaganie-luka-prawna.html

Tak jak i rewolucyjność opisanego sposobu nie jest niczym nowym dla pełnomocnika działającego przed sądami powszechnymi (łańcuszkowe zażalenie na odrzucenia stosowane przez co bardziej zdesperowane strony) tak i rozwiązanie wydaje się być dość oczywiste – wystąpienie do KIO o uchylenie zakazu zawarcia umowy przed zakończeniem postępowania odwoławczego.

Oczywiście dla pełnej oceny sytuacji konieczne byłoby poznanie szczegółów składanych odwołań, ale problem nie wydaje się być nierozwiązywalny.

Dostarczenie odwołania do KIO = dochowanie terminu na wniesienie odwołania

W listopadzie ubiegłego roku przedstawiłem moje rozważania dotyczące kwestii dochowania terminu na wniesienie odwołania do KIO (odnośnik).

W dniu 07 lutego 2014 r. Sąd Najwyższy w swojej uchwale potwierdził moje wnioski wskazując, że to właśnie dzień doręczenia odwołania do KIO jest dniem kluczowym dla uznania, czy odwołanie zostało wniesione w terminie czy też nie.

Treść uchwały Sądu Najwyższego (III CZP 90/13) jest następująca:

Do zachowania – przewidzianego w art. 182 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (jedn. tekst Dz. U. z 2013 r., poz. 907 ze zm.) – terminu do wniesienia odwołania od czynności zamawiającego w postępowaniu o udzielenie zamówienia nie ma znaczenia dzień oddania odwołania w polskiej placówce pocztowej operatora wyznaczonego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe lub w placówce pocztowej operatora świadczącego  pocztowe usługi powszechne w innym  państwie członkowskim Unii Europejskiej.

zaś pytanie, na które ww. uchwałą Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi było następujące:

Czy pięciodniowy termin z art. 182 ust. 1 pkt 2 ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (j.t. Dz.U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759 ze zm.) na wniesienie odwołania od czynności zamawiającego zostaje przerwany w dniu złożenia przesyłki z odwołaniem w placówce pocztowej operatora wyznaczonego, czy w dniu dostarczenia tej przesyłki do siedziby Krajowej Izby Odwoławczej w Warszawie?​

Link do uchwały: uchwała SN z dnia 07 lutego 2014 r., sygn. III CZP 90/13

Dochowanie terminu na wniesienie odwołania do KIO

W serwisie Lex (http://www.zamowienia-publiczne.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-rozstrzygnie-kiedy-odwolanie-uznaje-sie-za-zlozone-w-terminie) pojawiła się informacja o tym, że Sąd Najwyższy rozważać ma kiedy następuje dotrzymanie terminu na wniesienie odwołania na działania lub zaniechania zamawiającego.

W mojej ocenie przy obecnym brzmieniu przepisów niestety dla wykonawców, należy uznać, że jedyną sytuacją w jakiej można uznać dotrzymanie terminu na wniesienie odwołania jest doręczenie odwołania do KIO do godziny 17.00 (tak otwarte jest biuro podawcze KIO) piątego, dziesiątego lub piętnastego dnia, a nie jego złożenie w tym terminie w placówce pocztowej. Wynika to właśnie z opisanego w artykule usunięcia przepisu, który pozwalałby na liczenie terminu na wniesienie odwołania zgodnie z regułami KPC, KPA, KPK czyli z uznaniem dotrzymania terminu w chwili złożenia środka zaskarżanie w placówce pocztowej.

Przedstawiony sposób oceny, czy termin na wniesienie odwołania został dochowany, może również uzasadniać przewidziany w art. 94 PZP obowiązek powstrzymania się z zawarciem umowy na realizację zamówienia publicznego. Terminy na wniesienie odwołania wprost bowiem korelują z terminami wskazanymi w art. 94 PZP, a co za tym idzie niepewność zamawiającego oraz podmiotu wygrywającego dane postępowanie co do ich upływu jest niewskazana.

Niepewność ta byłaby bowiem znaczna, gdyby podmioty te musiały oczekiwać i liczyć się z tym, że w bliżej nieokreślonym terminie nadejdzie pismo, które z przyczyn technicznych zamiast być dostarczone w ciągu 3 dni potrzebowało na dotarcie tych dni np. 9. Ryzyko takiego stanu rzeczy całkowicie obarczałoby bowiem zamawiającego i podmiot, który zwyciężył w danym przetargu, gdyż zgodnie z art. 146 ust. 1 pkt 3 PZP umowa podlega unieważnieniu, jeżeli zamawiający zawarł umowę z naruszeniem przepisów art. 94 ust. 1 albo art. 183 ust. 1 PZP, jeżeli uniemożliwiło to Izbie uwzględnienie odwołania przed zawarciem umowy.

Przedstawiony powyżej podział ryzyka byłby w mojej ocenie nieuzasadniony i wręcz niesprawiedliwy, gdyż podmiot zainteresowany rozstrzygnięciem postępowania ma zawsze możliwość uzyskania informacji o kluczowych dla siebie kwestiach  – oczywiście jeśli tylko chce. Zwrócić należy bowiem uwagę, iż zgodnie z art. 92 ust. 2 PZP Niezwłocznie po wyborze najkorzystniejszej oferty zamawiający zamieszcza informacje, o których mowa w ust. 1 pkt 1, na stronie internetowej oraz w miejscu publicznie dostępnym w swojej siedzibie. W czasach powszechnego dostępu Internetu nie ma bowiem przeszkód by wykonawcy samodzielnie śledzili losy postępowań, w których biorą udział oraz samodzielnie reagowali na występujące zdarzenia.

Nadto zwracam uwagę na uchwałę Sądy Najwyższego z dnia 28 lutego 2013 r. (sygnatura III CZP 107/12), zgodnie z którą w sytuacji gdy wykonawca uczestniczący w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego w trybie przetargu nieograniczonego poweźmie wiadomość o okolicznościach stanowiących podstawę wniesienia odwołania przed dniem przesłania mu przez zamawiającego informacji o kwestionowanej czynności, bieg terminu do wniesienia odwołania liczy się według zasad określonych w art. 182 ust. 3 PZP (czyli od dnia powzięcia wiedzy o przesłankach do wniesienia środka ochrony prawnej).

Reasumując – w celu dotrzymania terminu na wniesienie odwołania do KIO konieczne jest jego fizyczne dostarczenie do biura podawczego KIO przed upływem ustawowych terminów.